Kilka nowych umilaczy czasu się u nas znalazło. Pudełka tak po prostu, a tyle frajdy mamy. Układamy wieżę, bo bez jej burzenia nie ma zabawy. Pudełka przedstawiają cztery pory roku, a różnorodne postacie można kojarzyć z odpowiednią właśnie porą. Pudełeczka są o delikatnej, lecz wyrazistej kolorystyce. Są różnej wielkości, więc uczymy się składać jedno w drugie.
Puzzle w walizce są wielkie, a walizka na puzzle bardzo wygodna. Tworzą pociąg, gdy układamy alfabet. Kolorystyka zdecydowanie nasza, zwierzątka prześlicznie, lecz nie przekolorowane. Beniamin najchętniej układa z wujkiem :)
Puzzle z misiem przywieźliśmy z targów z Krakowa. Oczywiście urzekło mnie pudełko! Idealne do podarowania w prezencie. Motywy były przeróżne, my wybraliśmy ten najbardziej chłopięcy. Puzzle bardzo porządne, twarde, jak również ich pudełko. Odgrywa to dla mnie ważną rolę, gdyż Beniamin zajada się jeszcze swoimi zabawkami :) Tych puzzli tak łatwo nie pogryzie :)
Na deser nasz puf ze sznurka. W środku wypełniony granulatem silikonowym,dzięki czemu jest wystarczająco miękki, a zarazem dostatecznie twardy. Nie odkształca się, a materiał z którego jest wykonany powoduje, że nie widać na nim zabrudzeń czy też plam. Dla nas to ulubiony fotel do oglądania bajek i co najważniejsze bardzo mobilny. Beniamin testuje go na różne sposoby... jednym z nich jest skakanie :) Idealnie wkomponował się w wystrój naszego salonu, a jedynymi istotami, które z nich korzystają są właśnie dzieci.
puzzle- Avenue Mandarine
puzzle w walizce- Janod
piramida wieża- Janod
krokodyl na sznurku- HAPE
papcie- Titot
pufa ze sznurka- Skrzynka Beniaminka