wtorek, 11 listopada 2014

Zdarzył nam się Kraków...

Zbliża się rok Beniamina i stwierdzam, że TO JUŻ ROK. Pomysł do głowy wpadł szybko. Jedziemy do Krakowa. Po co? Jak mawiał mój profesor na studiach... "bo w Krakowie trzeba bywać". A BENEK NIE BYŁ. Zdjęć mam dosłownie kilka mimo, że pogoda trafiła się piękna. Starałam się czerpać z tego dnia wszystko co najlepsze. Kawa na rynku nie jest tania, więc trzeba było się również delektować :)

Takie mam przemyślenia... czy romantyzm w związku przemija? Teraz te uczucia jakieś takie inne. Jesteśmy skupieni na synu i nie wiem czy to już tak będzie, czy to może tylko chwilowe. Może to wszystko tylko mi się tak wydaje przez "Pięćdziesiąt twarzy Greya"? :) Bałam się zaczynać, bo podobno stracę głowę. Straciłam.

Mężczyznom to niestety wszystko trzeba mówić. Czuje się tak. Potrzebowałabym tego. Proszę zrób to. Jak nie powiesz to się nie zorientują.

W drodze powrotnej cztery punkty karne... "dlaczego nie powiedziałaś, że było ograniczenie do 80 km/h ?" Ach ci faceci... są tak zakochani w tobie, że nawet znaków drogowych nie widzą, a Christian Grey to tylko postać literacka :)


kurtka zimowa Benia ZARA ,jestem zachwycona, jest długa, materiał się poddaje, jest ocieplana, jest kapturek, jest super
moja torba ZARA dostępna tutaj



czapa i komin Benia to nasza tajemna produkcja :)
mój szal Bershka

nowa pozycja Benia podczas zwiedzania, obracanie gondoli przodem do kierunku jazdy również nie pomaga :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz